Co może być przyczyną nieodbudowywania plastrów na węzie i co z tym zrobić?
Co może być przyczyną nieodbudowywania plastrów na węzie i co z tym zrobić?
Naturalnym odruchem pszczół powinno być niemal natychmiastowe odbudowywanie plastrów na podanej do ula węzie. Niestety, czasem możemy zauważyć zjawisko całkowitego ignorowania węz przez pszczoły. Co jest tego przyczyną?
Bardzo często pszczoły nie odbudowują plastrów na węzie w okresie, gdy są słabe pożytki lub chwilowo nie ma ich wcale. Mobilizacja robotnic w takiej sytuacji znacząco słabnie, wiedzą bowiem, że póki nie ma pożytku, nie ma też potrzeby powiększania gniazda. Jeśli przyczyną braku odbudowy plastrów są właśnie słabe pożytki, można podać pszczołom syrop cukrowy – będzie to wystarczająca motywacja do budowania kolejnych plastrów. Trzeba jednak pamiętać, że po takim zabiegu nie należy już wykonywać miodobrania. Jest bowiem duże prawdopodobieństwo, że miód będzie zafałszowany. Tak więc miód, który pszczoły będą w tym okresie wytwarzać, będzie służył na ich własne potrzeby.
Brakuje młodych pszczół do pracy
Zdarza się też dość często, że w ulu jest za mało młodych pszczół (tych 10-18 dniowych, które zajmują się wytwarzaniem wosku i budową plastrów) lub zajmują się one innymi zadaniami, na przykład wychowem czerwiu. W tej sytuacji trzeba rodzinę wspomóc ramkami z innego ula – takimi, na których znajduje się czerw na wygryzieniu. Dzięki temu po kilku dniach liczba młodych pszczół znacznie wzrośnie, a woszczarki zamiast opiekować się potomstwem będą mogły przystąpić do swoich zadań. Nie trzeba będzie długo czekać, by nowo podane ramki z węzą zostały szybko obudowane komórkami. Ramki z czerwiem z innych rodzin warto też podawać w sytuacji znacznego osłabienia rodziny pszczelej. Taki czerw powinien jednak pochodzić od silnych rodzin.
Brak matki w rodzinie
Kolejną przyczyną nieodbudowywania plastrów na węzie jest dość długie bezkrólewie. Jeśli po podaniu ramki z węza pszczoły przez długi czas nie są nią zainteresowane, warto sprawdzić, czy w ulu znajduje się matka. Można to poznać po ogólnym zachowaniu pszczół. Warto też dobrze poszukać matki – jeśli jej nie ma, czas na działania ze strony pszczelarza. Dobrym i sprawdzonym rozwiązaniem jest wtedy przeniesienie ramki z czerwiem otwartym z innego ula. Najlepiej, aby w komórkach plastra znajdowało się sporo świeżych jajeczek, wtedy jest szansa, że pszczoły szybko zaczną budować mateczniki ratunkowe i przystąpią do wychowu nowej matki dla siebie. Podczas przenoszenia ramki trzeba jednak upewnić się, czy na plastrach nie ma przypadkiem matki – pszczoły w nowym ulu mogą bowiem nie przyjąć jej zbyt chętnie, a pszczoły w ulu, z którego pochodzi zaczęłyby zachowywać się w sposób charakterystyczny dla mateczności. W takim przypadku zamiast problemu z jedna rodziną, będziemy mieć kłopoty w obu.
Nieunasienniona matka
Zdarza się też, że pszczoły nie odbudowują plastrów wtedy, gdy w ulu znajduje się matka nieunasienniona. Najczęściej dzieje się tak w przypadku, gdy łapiemy przypadkową rójkę na przykład uwiązaną na drzewie. Jeśli matka nie czerwi, jedyne co pozostaje pszczelarzowi to poczekać, aż królowa wyleci na lot godowy. Po powrocie do ula matka będzie już unasienniona i zacznie składać jajeczka, co zmotywuje robotnice do intensywnej pracy nad odbudową plastrów.
Opracowano na podstawie:
Werner Gekeler, Pszczoły. Poradnik hodowcy, Wydawnictwo RM, Warszawa 2014, s. 27
Zobacz również:
Jak sprawdzić czy matka pszczela jest w ulu?
Słaby rój pszczeli – co robić?
Budowa pszczoły miodnej - głowa, wzrok, czułki i narząd gębowy
Rozróżnianie mateczników - mateczniki ratunkowe
Matka pszczela sztucznie unasienniona a lot godowy
Liczba wyświetleń artykułu: 29354
Komentarze z forum pszczelarskiego
tulipan 2017-01-04 19:48:57