Kto niszczy pasieki na Mazowszu? 2020
W województwie mazowieckim doszło do serii ataków na pasieki. Poszkodowani pszczelarze i eksperci podejrzewają, że dokonała tego konkurencja.
Do ataków doszło m.in. na obrzeżach Puszczy Kozienickiej i w okolicach Góry Kalwarii. Przestępcy przewracają ule, a czasem dochodzi też do celowego trucia pszczół. Pod Mszczonowem sprawcy oblali trucizną 39 uli, co doprowadziło do śmierci aż 1,5 miliona owadów zapylających.
W rozmowie z Radiem Kolor, prezes fundacji "Kochajmy pszczoły" Magdalena Kozerska stwierdza, że za atakami stoi konkurencja. Wynika to z bardzo niewielkich zbiorów w 2020 roku, dlatego pszczelarze muszą walczyć o każdy grosz. Rośliny słabo nektarują, miodu jest niewiele, a w dodatku część rolników korzysta przy zapylaniu upraw z usług przyjezdnych pszczelarzy, którzy rozstawiają swoje przenośne ule na danym terenie tylko na okres kwitnienia określonej rośliny. To powoduje, że pszczoły miejscowych pszczelarzy nie mają, gdzie zebrać nektaru i to mogłoby tłumaczyć niszczenie pasiek przyjezdnych pszczelarzy.
Inny powód również w rozmowie z Radiem Kolor podaje Andrzej Malewski, właściciel zniszczonej pasieki pod Mszczonowem. Jego zdaniem ataki na pszczelarzy mogą być motywowane chęcią wprowadzenia na polski rynek miodu zagranicznego. Przy niedoborach rodzimych produktów pszczelich zwiększenie importu stanie się nieodzowne.
Co gorsza, jak się okazuje policja jest bezradna wobec ataków na pasieki. Wykrycie sprawców utrudnia oddalenie uli od zabudowań ludzkich i brak świadków zdarzenia. Sprawę wytrucia pszczół pod Mszczonowem prowadząca tę sprawę Komenda Powiatowa Policji w Żyrardowie umorzyła właśnie z powodu niewykrycia świadków.
Czytaj rónież:
Liczba wyświetleń artykułu: 2563
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!