Produkcja mleka migdałowego w Stanach Zjednoczonych zagraża pszczołom
Brytyjski dziennik "The Guardian" opublikował reportaż, w którym ukazuje szkodliwość dla pszczół produkcji mleka migdałowego w Stanach Zjednoczonych. W Kalifornii, gdzie rośnie około 80 procent migdałowców świata zaobserwowano, że pszczoły, które je zapylają masowo chorują, co w dalszej konsekwencji powoduje ich wymieranie.
Opisany w reportażu pszczelarz Dennis Arp stracił w przeciągu jednej zimy 150 pni. Problem ten dotyka także innych miejscowych hodowców pszczół, a na terytorium całych Stanów Zjednoczonych w 2019 roku wyginęło 50 miliardów tych owadów, co stanowi 30 procent tutejszej populacji. Jako przyczynę tego stanu wskazuje się masowe wykorzystywanie na plantacjach migdałowców pestycydów. Kalifornijscy farmerzy nie chcą jednak zrezygnować z ich stosowania. Rosnący popyt na mleko migdałowe zmusza do utrzymywania monoupraw, co wyklucza zachowanie bioróżnorodności.
Na obszarze stanu Kalifornia drzewa migdałowca, z których przetworzonych owoców wytwarza się mleko migdałowe, zajmują około 7 tysięcy kilometrów kwadratowych. W USA wartość sektora produkcji mleka migdałowego szacowana jest na blisko 2 miliardy dolarów. Do tej pory popularność tego produktu opierała się w znacznej mierze na jego rzekomej ekologiczności.
Czytaj również:
Ponad połowa amerykańskich pszczół jest wynajmowana do zapylania plantacji migdałów w Kalifornii
Liczba wyświetleń artykułu: 1916
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!