Portal Pszczelarski

Forum pszczelarskie - Gospodarka pasieczna

Wóz/pawilon pszczelarski/pasieczny - prośba o opinie Wróć do listy tematów

Liczba wyświetleń tematu: 2509

Zaloguj się aby obserwować temat

KruczaDolina

2019-08-25 13:05:24

Ahoj,

Być może przywitanie nie do końca odpowiednie, jak na forum pszczelarskie, ale tak to się kończy jak życie zagna żeglarza w góry i obdaruje pasieką.

Zeszłej jesieni odziedziczyliśmy pasiekę na 50 rodzin. Po zimie i wiosennych porządkach (sprzedaliśmy ule z rodzinami z drewnianych kilkudziesięciu letnich uli) pozostało nam 30 rodzin. To nasz pierwszy rok i zdobywamy doświadczenie w prowadzeniu pasieki. Przed nami decyzje dotyczące przyszłego roku i chciałbym się poradzić osób doświadczonych w prowadzeniu pasieki wędrownej, najpierw jednak opiszę krótko naszą sytuację.

Góry w których mieszkamy nie są zbyt wysokie, jednak zimą temperatury spadają tu znacznie. Pomimo tego, że zeszłej jesieni pszczelarze z doświadczeniem pomagali nam przygotować pasiekę do zimowania, to i tak na wiosnę pasieka była mniejsza o 12 rodzin (większość z nich połączyliśmy, a kilka nie przetrwało zimy). W tym roku, z 30 rodzin pszczelich 3 ha nostrzyku i 3 ha rzepiku (miała być facelia, ale coś poszło nie tak przy wyborze nasion) zebraliśmy łącznie około 360 kg miodu.

Oprócz pasieki na naszej głowie spoczywa prowadzenie firmy i całe gospodarstwo. W przyszłym roku chcielibyśmy trochę powiększyć nasze zbiory, bo tego roczne nie wystarczyłyby na pokrycie kosztów pracy osoby do pasieki. W związku z tym po rozmowach i poszukiwaniach w internecie chcemy spróbować prowadzić pasiekę wędrowną, tym bardziej że niedaleko nas można znaleźć uprawy gryki, rzepaku, lasy liściaste i iglaste, wrzosów, lawendy czy maliny. Na 6 ha gdzie mieliśmy pożytki dla pszczół chcielibyśmy uprawiać głównie rośliny wczesnowiosenne, tak aby rodziny szybko odbudowywały swoją siłę po zimie. Pasiekę chcielibyśmy powiększyć do około 60 rodzin, może nie w przyszłym roku, a za dwa lata.

Stajemy więc przed decyzją: przyczepa do przewozu uli czy wóz pasieczny. Wóz pasieczny rozważamy tylko z ulami wielokorpusowymi.

Przyczepa odstrasza nas koniecznością ładowania uli, obawą o czas poświęcony na zapinanie uli i obawą o łatwiejszą kradzież uli.

W przypadku wozu obawiamy się o temperatury wewnątrz w lecie i trudność pracy w małej przestrzeni, choć wydaje mi się, że przy doświadczeniu z łódek z małą przestrzenią oraz rozsądnym planowaniem pracy ta ograniczona przestrzeń nie byłaby wielkim problemem. Dysponujemy ciągnikiem do przewozu takiego wozu, więc jego transport nie stanowi dla nas żadnego problemu.

Wóz to według informacji i naszych wyobrażeń, możliwość przechowywania rzeczy na miejscu, łatwość w transporcie, brak konieczności noszenie uli, możliwość odwirowywania miodu na miejscu (to rozważamy, czy ma sens), większe bezpieczeństwo pszczół i lepsze warunki zimowania.

Niektóre z naszych rodzin nie należą do najspokojniejszych i wizja pracy z nimi w zamknięty pomieszczeniu trochę nas niepokoi. Trafiłem również na opinię, że przy wozie pszczelarskim słońce oświetla wóz tylko z jednej strony od rana, co powoduje mniejszą aktywność pszczół po zacienionej stronie wozu. Czy to rzeczywiście jest odczuwalne i czy ten problem można ustawić w linii wschód zachód, co ograniczy ten efekt?

Wątpliwości mamy wiele i nie znamy nikogo w naszej okolicy, kto rzeczywiście ma lub miał taki wóz i mógłby nas poratować garścią informacji. Będziemy wdzięczni za wszystkie opinie i rady. Chciałbym jednak zaznaczyć, że opinie dotyczące gospodarowania w ulach innych niż wielokorpusowe (np. Freudenstein) są nie potrzebne, bo takich nie rozważamy.

Gdyby ktoś miał na sprzedaż lub znał kogoś, kto może mieć na sprzedaż taki wóz - jesteśmy wstępnie zainteresowani zakupem. Najchętniej coś na około 40-60 rodzin, rozważymy też wozy na 30 rodzin z zamiarem zakupu dwóch takich wozów docelowo.

Pozdrawiamy z Kruczej Doliny.

RobiBobson

2020-06-15 17:14:45

Trochę czasu przeleciało, ale właśnie wpadłem na ten post. Mam w pasiece taki wóz, zbudowany na bazie żuka (kto pamięta ten wie). Mieści 18 uli wlkp. Pracuje się w nim całkiem przyjemnie, pszczoły w zasadzie w ogóle nie pszeszkadzają. Jedyny mankament to słabe światło, szczególnie pod wieczór. Ja osobiście czasem posiłkuje się latarką czołówką. Za to zmiana pasieczyska to bajka, niczego nie dziwgasz, zamykasz wylotki i spokojnie jedziesz. Ja to ciągnę moim L200. Gdyby potrzeba było bardzie szczegółowych informacji to napisz a dam namiar na siebie.

Weź udział w dyskusji:




  Współpracują z portalem:

Agata Kurzajak

Agata Kurzajak

Autorka przepisów kulinarnych i bloga ziarenkapieprzu.com.pl

Ukończyła filologię polską i podyplomowe studia z zakresu doradztwa zawodowego na UAM w Poznaniu. Doradca zawodowy i trener. Jej największą pasją jest gotowanie. Uwielbia łączyć różne smaki i odkrywać nowe przyprawy. Miłośniczka zwierząt, filmów dokumentalnych oraz herbaty z miodem i cytryną.

Wiosenna sałata ze szpinakiem i winegretem czosnkowo-miodowym

Szaszłyki z marynatą miodową

Zielona sałata z dressingiem miodowo-musztardowym

Łukasz Zabłocki

Łukasz Zabłocki

Autor tekstów

Właściciel dużego gospodarstwa pasiecznego w południowo-zachodniej Polsce.

Wpływ ciepłej zimy na rodziny pszczele

Mirka Lenarcik

Mirka Lenarcik

Autorka tekstów oraz bloga mirosixgotuje.blox.pl

Ukończyła archeologię i anglistykę we Wrocławiu oraz studia doktoranckie w Niemczech. Oprócz gotowania największa pasja to kultura Iranu oraz historia.

Nan-e qandi

Kapusta czerwona z porto

Konfitura z melona z imbirem i miodem

Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Warszawie

Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Warszawie

Partner serwisu

Organizacja pszczelarska działająca na terenie województwa mazowieckiego, zrzeszająca okoliczne koła pszczelarzy. Związek dba o edukację pszczelarzy zapraszając do Dyskusyjnego Klubu Pszczelarza ciekawych wykładowców, a poprzez swoje działania umożliwia członkom kół zaopatrzenie w matki, leki i sprzęt pszczelarski.