Metody zapobiegania aktywności trutówek w ulu
Metody zapobiegania aktywności trutówek w ulu
Działanie trutówek w ulu może znacznie osłabić rodzinę lub nawet doprowadzić do jej wyginięcia. Robotnice, które w okresie bezmateczności przekształcają się w trutówki składają bowiem tylko nieunasienione jaja, z których wygryzają się wyłącznie trutnie.
Nadmiar trutni w ulu jest bardzo niekorzystny dla rodziny pszczelej. Robotnice bowiem z biegiem czasu giną, a w ulu pozostają trutnie, które nie są w stanie przejąć żadnych prac w ulu. Niestety, nie ma możliwości policzenia, ile trutówek znajduje się w ulu – robotnice, u których wykształcają się jajniki nie zmieniają bowiem swojego fizycznego wyglądu. Natomiast oprócz jajników wykształca się u nich także instynkt rywalizacji, przez co są nastawione na zwalczanie każdej matki, którą pszczelarz spróbuje poddać do ula.
Likwidacja strutowiałej rodziny
Jest kilka sposobów, by poradzić sobie z trutówkami w rodzinie. Jednym z nich jest jej likwidacja. Gdy próby poddania matki spełzają na niczym, wszystkie pszczoły z ula należy wysypać na ziemię w odległości co najmniej 10 metrów od macierzystego ula. Trutówki nie mają zdolności do lotu, dlatego na tej ziemi pozostaną póki nie wyginą. Natomiast robotnice szybko odlecą. Aby nie wracały do swojego ula, trzeba go usunąć – wtedy polecą do innych rodzin i jest duża szansa, że zostaną w nich przygarnięte. [1]
Poddanie matki czerwiącej
Jeśli jednak pszczelarz woli najpierw wykorzystać inne środki zaradcze i likwidację rodziny traktuje jako ostateczność, może podjąć próbę poddania matki pszczelej do strutowiałej rodziny. Matka powinna być czerwiąca, najlepiej taka, która nie miała przerwy w składaniu jajeczek. Nie poddajemy więc nowo zakupionej matki (także dlatego, że istnieje pewne ryzyko jej utraty), a łapiemy z innych uli stare matki pszczele przeznaczone do likwidacji bądź zabieramy matki z ulików weselnych. Matki, które z różnych powodów miały przerwane czerwienie, również można poddać do ula. Trzeba jednak pamiętać, że minie co najmniej kilka dni, zanim ponownie podejmą one czerwienie. Także w tym przypadku jest duża szansa, że pszczoły bez oporów przyjmą nowa matkę. Natomiast pewności nigdy nie ma.
Czerwiącą matkę pszczelą poddaje się bezpośrednio na plaster w strutowiałym ulu. Jest ona ciężka (pełna jajeczek), dlatego nie ma obawy, że z niego ucieknie. Pszczoły robotnice bardzo szybko ją zauważają i zaczynają tworzyć wokół niej świtę. Matka zaczyna być karmiona, a pszczoły pobierają z niej feromony, przekazując je znajdującym się dalej robotnicom. Dzięki temu wszystkie robotnice dowiadują się, że w ulu znajduje się czerwiąca matka. Dobrze przyjęta matka pszczela będzie broniona przez świtę przed atakami rywalizujących z nią trutówek. [2]
Aktywność trutówek z czasem osłabnie
W ciągu kilku dni od poddania matki będzie można zauważyć zjawisko jednoczesnego czerwienia matki pszczelej oraz trutówek. Jednak z biegiem czasu zaczną one wymierać, czerwiu trutowego będzie więc coraz mniej. Pojawią się natomiast pszczoły-karmicielki, które zajmą się dostarczaniem pokarmu prawdziwej matce. W taki sposób rodzina powoli i systematycznie odbuduje swoją siłę. Aby wspomóc pszczoły w powracaniu do siły, pszczelarz może pomóc rodzinie poprzez dodawanie do niej plastrów z gryzącym się czerwiem z innych rodzin. Może także dobrze zachowane plastry, na których znajduje się czerw garbaty, a także miód i pyłek, przekazać innym rodzinom. Trzeba tylko pamiętać, by umieszczać je na skraju gniazda.
Opracowano na podstawie
1. Werner Gekeler, Pszczoły. Poradnik hodowcy, Wydawnictwo RM, Warszawa 2014, s.102
2. Przemysław Miarka, Trutówki – utrapienie pszczelarza, www.odr.pl, 11.11.2014 r.
Zobacz również:
Trutówki. Przyczyna występowania a poddawanie matki pszczelej
Liczba wyświetleń artykułu: 20604
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!