Zgoda na sprzedaż bezpośrednią a szara strefa
Zgoda na sprzedaż bezpośrednią a szara strefa
Czym jest szara strefa? Jest to sprzedaż legalnych produktów lub usług bez wymaganych prawem zezwoleń. W przypadku sprzedaży produktów z pasieki wielkość szarej strefy jest trudna do oszacowania. Wielu pszczelarzy sprzedaje bowiem swój miód bez zezwolenia. Czasem z niewiedzy, a czasem całkiem świadomie.
Aby pszczelarz mógł zgodnie z prawem sprzedawać miód i inne produkty pszczele z własnej pasieki, powinien posiadać zgodę na sprzedaż bezpośrednią wydawaną przez inspekcję weterynaryjną. Aby uzyskać taką zgodę, trzeba przejść przez dość gęste sito biurokracji. Samo uzyskanie zgody może natomiast potrwać kilka miesięcy. Nic więc dziwnego, że nie wszyscy pszczelarze decydują się na taką formę prowadzenia działalności.
Szara strefa kwitnie nie tylko w przypadku sprzedaży miodu, ale też wielu płodów rolnych produkowanych w gospodarstwie. Z tym, że różnica jest znacząca. Pszczelarze mają możliwość uzyskania zgody na sprzedaż produktów pszczelarskich bezpośrednio w pasiece, natomiast w przypadku rolnictwa nadal nie ma konkretnych uregulowań prawnych, które umożliwiłyby rolnikowi bycie przedsiębiorcą. Rolnicy w szarej strefie nie mają więc wyboru, tymczasem pszczelarze ten wybór posiadają.
W przypadku produktów pszczelarskich szara strefa dotyczy przede wszystkim niewielkich pasiek, które nie produkują miodu na zbyt dużą skalę. Właściciele takich pasiek sprzedają miód bezpośrednio w gospodarstwie pasiecznym lub na lokalnych targach czy festynach. Jakie są niebezpieczeństwa szarej strefy? Z punktu widzenia państwa strata finansowa – pszczelarze, którzy prowadzą sprzedaż niezarejestrowaną, nie odprowadzają jednocześnie podatków. Dla samych pszczelarzy wiąże się to z karami finansowymi i odpowiedzialnością przed odpowiednimi organami.
Przyjrzyjmy się tez bliżej szarej strefie z punktu widzenia konsumenta, bo w tym wypadku jest on istotnym elementem. Kupując miód u pszczelarza, który nie posiada zgody na sprzedaż bezpośrednią produktów pszczelich, konsument ponosi ryzyko. Nie chodzi tu o jakość miodu czy jego smak, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo sanitarne i epidemiologiczne. Sprzedaż zarejestrowana jest bowiem związana z regularnymi badaniami laboratoryjnymi, które przechodzą zarówno miody, jak i osoby pracujące przy nich. Co więcej – pszczelarz, który chce uzyskać zgodę na sprzedaż bezpośrednią produktów pasiecznych, podlega Inspekcji Weterynaryjnej i jest przez nią regularnie kontrolowany.
Natomiast pszczelarze, którzy produkują miód amatorsko, takim przepisom nie podlegają. Co, de facto oznacza, że produkcja miodu może się u nich odbywać w różnych, bo nie do sprawdzenia warunkach. Konsument, który kupuje taki miód, praktycznie niewiadomego pochodzenia, robi to na własne ryzyko. Jak to rozpoznać? Wystarczy spojrzeć na etykietkę miodu – powinna się tam znaleźć informacja o wpisie do odpowiedniej ewidencji i numer referencyjny. Jeśli takich obowiązkowych informacji nie ma, zapewne dany miód sprzedawany jest w ramach szarej strefy. Jego wyznacznikiem, oprócz niepełnej etykiety, może też być niższa cena. Nie warto jednak w tym przypadku kierować się ceną i wybrać sprawdzone i przebadane produkty. Oczywiście, nie oznacza to, że wszyscy pszczelarze, sprzedający miód w szarej strefie produkują niestarannie. Natomiast fakt braku rejestracji sprawia, że warto zadać sobie pytanie, dlaczego pszczelarz nie chciał lub nie mógł uzyskać zgody na sprzedaż bezpośrednią.
Zobacz również:
Zgoda na sprzedaż bezpośrednią produktów pszczelich – jak ją uzyskać?
Liczba wyświetleń artykułu: 13562
Komentarze z forum pszczelarskiego
ozebee.swarmpatrol 2014-09-18 08:37:30
Lukasz_Baniak 2014-09-23 08:32:52