Pszczelarstwo miejskie – ekologiczna moda miast
Pszczelarstwo miejskie – ekologiczna moda miast
Ule w centrum miasta możemy już spotkać we wszystkich światowych metropoliach. To świetny sposób na produkcję własnego miodu, a jednocześnie pokazanie innym, że żyjemy w zgodzie z ekologią i środowiskiem naturalnym.
Hodowla pszczół w mieście nie jest, oczywiście, prowadzona na tak szeroką skalę, jak na terenach wiejskich. Nikt przecież nie postawi w centrum miasta czy na dachu kilkudziesięciu uli z pszczołami. Zwykle jest to jeden, maksymalnie kilka uli, które mają produkować miód na użytek właściciela i jego rodziny. Warto zauważyć, że za pszczelarzenie w mieście zabierają się zupełnie inne osoby. Na wsi pszczelarstwo to sposób na życie i zarabianie, a doskonale prosperująca pasieka często jest przekazywana z ojca na syna i jest działalnością z długimi tradycjami. Pszczelarze w mieście to bardzo często osoby, które wcześniej nie miały z pszczołami nic wspólnego. Natomiast warto dodać, że są to osoby solidne, odpowiedzialne i przede wszystkim – ekologicznie świadome. Hodowla pszczół jako pasja czy hobby jest dużo bardziej wymagająca niż tenis, pielęgnacja roślin czy inne zamiłowania mieszkańców miast.
Warto tez zauważyć, że osoby uprawiające pszczelarstwo miejskie to zupełnie inna grupa wiekowa niż tradycyjni pszczelarze. Ci drudzy to najczęściej osoby w dojrzałym wieku, które całe życie zajmują się pszczelarstwem bądź też taką pasję odkryli w sobie na emeryturze, po zakończeniu aktywności zawodowej. Tymczasem pszczelarstwem miejskim zajmują się przede wszystkim ludzie młodzi. Jeszcze do niedawna pszczelarstwo było passe, dziś jest jak najbardziej trendy. I choć wiele osób zajmuje się pszczelarstwem z czysto pragmatycznych pobudek – bo jest modne, bo można zaskoczyć znajomych nietypowym hobby, bo można mieć własny miód – jest szansa, że ta wcale niemała grupa młodych miejskich pszczelarzy będzie w stanie utrzymać tradycje pszczelarskie, promować je na zupełnie innym gruncie i zaszczepić miłość do pszczół następnym pokoleniom. Nawet jeśli to tylko moda, to jeśli ma służyć pożytecznym celom, warto przymknąć na nią oko i pozwolić młodym pszczelarzom działać.
Pszczoły w mieście stały się w ostatnich latach pewnego rodzaju modą, która jest nierozerwalnie związana z modą na ekologię. Lubimy wszystko, co ma przedrostek –eko, gdyż daje nam to poczucie, że żyjemy zdrowo i w zgodzie ze środowiskiem. Jemy ekożywność, nosimy ubrania wykonane z ekologicznych materiałów, dbamy o ekologię kupując meble do mieszkania, samochody. Ekologiczny styl życia jest łatwy, bo go po prostu kupujemy. W przypadku hodowli pszczół trzeba być jednak ekologiem nie tylko powierzchownie, ale z głębokiego przekonania. Tu nie wystarczy zapłacić za produkt czy usługę, konieczne jest dbanie o własną rodzinę pszczelą przez cały rok. Ten, kto hoduje pszczoły żyje na pewno bardziej ekologicznie niż ten, kto kupuje naturalny, czysty miód. Najważniejsze, by moda na pszczoły nie była jedynie kwestią kilku sezonów, a rozwijała się na coraz szerszą skalę. Jest to szansa i dla konsumentów miodu, i dla pszczelarzy, i dla samych pszczół. Szczególnie w sytuacji, gdy tereny wiejskie są coraz bardziej skażone środkami chemicznymi i miasta stają się dla pszczół coraz ciekawszą i – o dziwo – zdrowszą alternatywą.
Zobacz również:
Pszczelarstwo miejskie – baza pożytkowa
Pszczelarstwo miejskie – edukacja ekologiczna a zrównoważony rozwój
Pszczelarstwo miejskie – utrudnienia
Liczba wyświetleń artykułu: 7948
Komentarze z forum pszczelarskiego
pszczelarz_hobbysta 2016-09-16 18:23:20