Kim jest pszczelarz? Refleksje Bogdana Piekarza o pszczołach i pszczelarstwie
Bogdan Piekarz był wyjątkowym pszczelarzem, którego doświadczenie i wnikliwość pozwalały dostrzegać w pszczołach coś więcej niż tylko źródło miodu czy wosku. Jego teksty pełne są szacunku dla życia pszczół oraz głębokiej wiedzy o ich zachowaniu, strukturze rodziny pszczelej i roli w przyrodzie.
Dla Piekarza prawdziwy pszczelarz to ktoś, kto nie ogranicza się do "posiadania pszczół", lecz pragnie poznawać każdy aspekt ich życia, obserwować procesy w ulu i dostosowywać swoje działania do potrzeb rodziny pszczelej. Jak pisał: "Różnica między (pszczelarzami a posiadaczami pszczół) nimi polega na tym, że posiadacz jest zadowolony, gdy uzyskuje od pszczół miód, a prawie wcale nie rozumie, co się dzieje w ulu. Pszczelarz natomiast żywi nienasycone pragnienie poznania wszystkiego, co dotyczy pszczół."
Refleksje Piekarza pokazują, że pszczelarstwo to nie tylko praca, lecz także nauka cierpliwości, spostrzegawczości i współżycia z naturą. Jego spojrzenie na pszczoły i pszczelarstwo inspiruje do traktowania tego zajęcia nie jako zwykłej hodowli, lecz jako sztuki łączenia pracy, obserwacji i głębokiego szacunku dla przyrody.
Przedmiotem zachwytu człowieka jest harmonia życia pszczół i doskonałość instynktów, nadzwyczajna pracowitość, zadziwiająca architektura i prawidłowość geometryczna ich budowli, proces rozmnażania się i wiele innych zjawisk. Obcowanie z pszczołami wyzwala masę radosnych emocji, wzbogaca duchowo i uszlachetnia, pozwala lepiej poznać przyrodę, wyrabia spostrzegawczość, dokładność,domyślność, zręczność, rozwagę.
Miodu nie dostaje darmo ani pszczoła, ani pszczelarz - czyli o szacunku do pracy
Bogdan Piekarz często podkreśla, że pszczelarstwo nie jest zwyczajnym rzemiosłem, lecz sztuką współistnienia człowieka z jednym z najbardziej zorganizowanych i niezwykłych stworzeń natury. "Miodu nie dostaje darmo ani pszczoła, ani pszczelarz" - mówi, wskazując, że wysiłek, ofiarność i cierpliwość są fundamentem zarówno życia pszczół, jak i pracy pszczelarza. W jego oczach ul przypomina dobrze zestrojony instrument. Tutaj każdy dźwięk, czyli każdy ruch pszczoły, tworzy harmonię całego roju.
Dlatego rolą pszczelarza nie jest zakłócanie tej melodii, lecz wsłuchiwanie się w nią, by delikatną ręką dopełniać dzieła natury. Piekarz powtarza, że pszczelarz może stać się "panem pszczół" tylko w takim sensie, w jakim rozumiał to Butlerow: "Prawdziwym pszczelarzem, panem pszczół, może być tylko ten, kto gruntownie zna cały bieg życia pszczół i potrafi wykorzystać swoją wiedzę." Wiedza, cierpliwość i spokój są tu nie tylko narzędziami pracy, lecz także cechami charakteru, które kształtują same pszczoły.
Dla Piekarza pszczoła jest symbolem pracowitości, porządku i solidarności - wartości, których często brakuje w ludzkim świecie. Obserwując robotnice ogrzewające czerw, strażniczki broniące wylotka czy zbieraczki powracające z pyłkiem, pszczelarz dostrzega w ich zachowaniach odbicie wspólnoty idealnej, gdzie każdy zna swoje miejsce i nikt nie pracuje wyłącznie dla siebie. "Ul to szkoła cierpliwości i pokory" - zauważa - "kto nauczy się słuchać pszczół, ten zrozumie, że prawdziwa siła wspólnoty rodzi się z cichej i wytrwałej służby dla innych." Z tej obserwacji rodzi się przekonanie, że człowiek nie tyle "posiada" pszczoły, co raczej pełni wobec nich rolę opiekuna i towarzysza, dzięki któremu natura i kultura mogą się spotkać. Przy dobru płynącemu z wiedzy, świadomości i miodu.
Piekarz zwraca też uwagę na wymiar duchowy tej pracy: przebywanie w pasiece, wśród zapachu wosku, miodu i pierzgi, staje się dla pszczelarza doświadczeniem oczyszczającym. "Powietrze nasycone pszczelim brzękiem koi nerwy lepiej niż najdroższe lekarstwo" – mówi. Dla niego relacja pszczelarza i pszczoły to wzajemna wymiana – pszczoły dają miód, wosk i inne dary, pszczelarz zaś oferuje im ochronę, opiekę i troskę o ciągłość rodu. To właśnie ten kruchy balans między naturą a ludzką ingerencją czyni pszczelarstwo zajęciem wymagającym powołania, cierpliwości i szacunku.
"Spokój, cierpliwość i pokora - oto trzy cnoty, których nauczył mnie ul" - podsumowuje Bogdan Piekarz. - "Ilekroć wracam z pasieki, wiem, że stałem się nie tylko bogatszy o miód, ale także o coś znacznie cenniejszego – o doświadczenie, które czyni mnie bardziej uważnym, wdzięcznym i lepszym człowiekiem."
Pszczelarstwo to sztuka wymagająca rozwagi i spokoju
Bogdan Piekarz zwraca uwagę, że praca z pszczołami jest sztuką wymagającą rozwagi i spokoju. "Zachowanie pszczół w dużym stopniu zależy od naszej umiejętności obchodzenia się z nimi" - podkreśla, przypominając, że każdy nieostrożny ruch może zakłócić harmonię ula. Według niego pszczelarz powinien pracować w porze, gdy "większość pszczół lotnych jest poza ulem", a każde otwarcie gniazda powinno być wcześniej dobrze przemyślane i przygotowane. Piekarz szczególnie akcentuje wagę dymu: "nigdy nie powinno się pracować bez podkurzacza" - ale od razu dodaje, że trzeba używać go oszczędnie i z umiarem, bo "dym nie uspokaja pszczół, lecz sprawia, że nabierają miodu do wola".
W jego oczach podkurzacz, odzież ochronna i dłuto pasieczne nie są tylko narzędziami – to znaki odpowiedzialności i troski o to, by praca przebiegała łagodnie, bez niepotrzebnego stresu dla roju. Jak powtarza: "Przy pracy w pasiece zachowujemy spokój i cierpliwość. Zachowanie pszczół w dużym stopniu zależy od sposobu obchodzenia się z nimi." Tą kwestię podkreślał w swoich tekstach również Teofil Ciesielski, który jako podstawę podkreśla podejście do roju ze spokojem i szacunkiem. To właśnie ta cierpliwość i łagodność czynią z pszczelarza nie tylko opiekuna ula, lecz także ucznia natury, który z każdą ramką uczy się pokory wobec życia pszczół.
Bycie pszczelarzem to uszanowanie natury
Bogdan Piekarz zauważa, że prawdziwa różnica między posiadaczem pszczół a pszczelarzem nie leży ani w liczbie uli, ani w doświadczeniu, lecz w postawie wobec natury. "Posiadacz jest zadowolony, gdy uzyskuje od pszczół miód, a prawie wcale nie rozumie, co dzieje się w ulu" – mówi – "pszczoły są dla niego źródłem produktu, nie tajemnicą do odkrycia". Pszczelarz natomiast żyje w ciągłym pragnieniu poznawania – obserwuje, pyta, uczy się i coraz głębiej rozumie związek pszczoły z kwiatem, rośliny z glebą, a całej pasieki z kaprysami pogody. Jak podkreśla Piekarz: "Nowicjusz stopniowo uświadamia sobie istnienie praw natury i konieczność stosowania się do nich", a to prowadzi go do coraz większej pokory wobec sił, na które człowiek nie ma wpływu.
W jego oczach pszczelarstwo to nie tylko praca fizyczna, lecz także szkoła charakteru i spokoju. Pszczelarz uczy się powściągać gwałtowne odruchy, bo każdy nerwowy gest karany jest żądłem, a z czasem wypracowuje w sobie zdolność panowania nad emocjami i cierpliwość. "Przyzwyczajenie i praktyka robią swoje – ale współżycie z naturą wyrabia zdolność kontrolowania odruchów" – powtarza Piekarz. Cenną cechą staje się też spostrzegawczość: umiejętność odczytywania sygnałów wysyłanych przez pszczoły, przewidywania skutków własnych działań, a także pokora w przyznaniu się do błędu, gdy decyzja okaże się nietrafiona.
Jak dodaje, pszczelarz ciężko pracuje na swój miód, ale ta praca przynosi satysfakcję znacznie większą niż sam efekt w słoiku. "Im większy wysiłek, tym większa radość i znaczenie tego, co robię" – podkreśla – "bo pszczoły uczą mnie nie tylko jak pozyskiwać miód, ale także jak znajdować wewnętrzny spokój, wiarę w siebie i szersze spojrzenie na świat."
Sztuka współistnienia z naturą
Praca z pszczołami, jak pokazuje doświadczenie Bogdana Piekarza, to znacznie więcej niż hodowla i pozyskiwanie miodu - to sztuka współistnienia z naturą. Pszczoły uczą cierpliwości, pokory i szacunku dla praw życia, a pszczelarz, który je obserwuje i rozumie, zdobywa coś, czego nie da się zmierzyć ani zważyć: świadomość harmonii i odpowiedzialności. "Ul to szkoła cierpliwości i pokory" – mówi Piekarz – i w tej prostocie kryje się głęboka mądrość: człowiek, który wsłuchuje się w rytm ula, staje się jego opiekunem, a jednocześnie uczniem własnego życia.
Ostatecznie pszczelarstwo staje się drogą rozwoju człowieka – wzbogaca ducha, hartuje ciało, uczy cierpliwości i uważności. Praca w pasiece, umiejętnie prowadzona, pozwala odnaleźć spokój, radość i poczucie współpracy z życiem. "Im większy wysiłek, tym większa satysfakcja i znaczenie tego, co robię" – mówi Piekarz, podsumowując istotę swojego powołania. W ten sposób pszczelarstwo staje się nie tylko rzemiosłem, lecz także filozofią, która pokazuje, że prawdziwa mądrość rodzi się z uważności, szacunku i harmonii z naturą.
Bibliografia:
- Piekarz B., PSZCZOŁA – PSZCZELARZ, https://kolo-pszczelarzy.pl/porady-bogdana/pszczola-pszczelarz/
- Piekarz B., PRACA Z PSZCZOŁAMI, https://kolo-pszczelarzy.pl/porady-bogdana/praca-z-pszczolami/
- Piekarz B., Posiadacz pszczół czy pszczelarz?, https://kolo-pszczelarzy.pl/porady-bogdana/posiadacz-pszczol-czy-pszczelarz/
Liczba wyświetleń artykułu: 877
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!
Mądrość przy ulu - sztuka walki Bogdana Piekarza z nosemozą
Bogdan Piekarz o obronie przed nosemozą Joanna Baran
W Niemczech zachęcają do sadzenia cebulek kwiatowych
Akcja pszczelarska w Niemczech Edyta Glebocki
20% światowego spożycia miodu przypada na Europę
Czy to duży, czy nie? Edyta Glebocki
Pszczelarz z Niemiec ostrzega: kto nic nie robi, będzie walczyć z armią szerszeni azjatyckich
Porady, co robić, gdy znajdziemy gniazdo szerszeni azjatyckich Edyta Glebocki
Amerykańscy badacze odkryli związek przyczynowo-skutkowy wymierania owadów
Nie tylko człowiek, ale i temperatura Edyta Glebocki
Sąd w Neustadt zezwolił na zabicie kilku milionów pszczół
Istnieje ryzyko zakażenia większej liczby pni zgnilcem amerykańskim Edyta Glebocki
Największy kongres pszczelarski - Apimondia, w 2029 roku odbędzie się w Lipsku
Zapowiedź wydarzenia Edyta Glebocki












