Portal Pszczelarski

Sierpień w pasiece (Stefan Röhrenschef, 12 miesięcy w pasiece, 1925)

Ryc. 48. Słoiki na miód; mają zawierać 1kg. 1/2 kg., 1/4 i.t.d, Można sobie kazać wydrukować etykiety z pouczeniem o leczeniu miodem i poręczeniem prawdziwości miodu.

zalecenia pszczelarskie rok w pasiece obowiązki pszczelarza Stefan Röhrenschef

Publikacja: Stefan Röhrenschef, 12 miesięcy w pasiece: praktyczny podręcznik do nowszego sposobu hodowli pszczół dla przyjemności i pożytku, oparty na własnem doświadczeniu, z uwzględnieniem uli amerykańskich i innych najnowszych typów uli, Nakładem Księgarni Karola Kwiczali ; (Drukiem J. Pisza), Tarnów, 1925

Jeżeli w czerwcu i lipcu który pień, mimo twych zabiegów i podsycania nie wydał naczas miodobrania potrzebnej siły, a zatem nie dał dochodu, winna temu matka. Już w czerwcu lub lipcu należało ją zmienić, ale nie mieliśmy czasu. Byliśmy zajęci rojami i podbieraniem miodu. W sierpniu najprędzej ujrzeć można matkę wczas rano na pierwszej ramce (trutowej), ona tam gospodarzy. Chwycić, główkę zgnieść; chyba że kto koniecznie potrzebuje, można jej życie przedłużyć. 

Aby nie dopuścić do założenia mateczników z jajek lub czerwiu po usuniętej matce, która swe wady lub zalety zostawia dziedzicznie swej córce, powinno się wszystek czerw niekryty i jajeczka z takiego pnia zupełnie usunąć, aby nie zostało ani jednego jajeczka i ani jednej gąsieniczki, inaczej bowiem (tak są uparte i do swego czerwiu przywiązane) nie przyjmą ani innego gotowego matecznika, ani na podanym czerwiu mateczników nie założą, tylko na swym. Dopiero gdy po 12 dniach zobaczą, że nie mają ani matki, ani jajek, ani czerwiu, przyjmą inną matkę, matecznik, lub założą na zadanym czerwiu mateczniki. Trzeba dać matkę, matecznik lub jajka z miodnego, musznego i łagodnego pnia. Matkę daje się wieczorem w klateczce i umieszcza się w środku zarodni, gdzie najcieplej i gdzie jest właściwy zapach pnia, w wyciętej na wielkość klateczki wosczynie. Na drugi dzień po zachodzie słońca matkę wypuścić i patrzeć, jak ją przyjmują. Gdy zadaliśmy jajeczka, to na drugi dzień będą założone mateczniki, co 3 lub 4 dnia należy zepsuć, zostawiwszy 2 najładniejsze, blisko siebie zbudowane. Inne mateczniki można w potrzebie rozdać pniom, w których usunęliśmy matki.

Dnia 10 lub później wygryzą się młode matki. Dnia 5 lub 7, o ile pogoda im pozwoli, będą wylatywać na gody weselne. Warto się temu przypatrzyć. Matka wychodzi poważnie i uważnie na siodełko (mostek) przed oczko. Truty natarczywie przygrywają. Kilkadziesiąt towarzyszek, już okolicę znających, otacza młodą królewnę, głaszczą ją, karmią na drogę; wtedy podają i trutom pokarm ze swych ssawek. Matka wzlatuje i lata naprzód koło oczka, dobrze się przypatruje, potem wzbija się ponad swój dom, na truty nie zważa, które coraz silniej i piękniej grają. Matka lata, unosząc swe długie ciało, jak wrzeciono, prawie pionowo i fletowym swym głosem przeciągle śpiewa i co minutę lub dwie wraca do oczka. Towarzyszki i truty za nią również. Robi tak kilka razy, aż naraz wzbija się całe towarzystwo wysoko w górę, silnie gra, niknie i za 5-10 minut  wraca. Matka wraca, na mostku siada zmęczona, towarzyszki ją głaszczą uradowane, odgryzają matce wiszące znamię męskie, trzymające się jeszcze jej tułowia, a oto i trut padł tuż na pomoście, jak piorunem rażony i już wesele się skończyło. Towarzyszki otaczają ją kołem, na plastry do gniazda wprowadzają i od tego czasu dopiero prawdziwie ją cenią i przywiązują się do niej coraz więcej, im ona starsza. Odtąd dopiero w pniu nastaje ład, prawdziwy porządek. Matka taka odtąd staje się prawdziwą matką; jest płodna i dnia trzeciego od przegry (gody weselne) zaczyna składać jajka. Gdy pień taką matkę uzyska, jak też inaczej robotnice swe obowiązki wykonują! Nie mogą się naspieszyć, a siła matki i jej zalety w jej pokoleniu zaraz się odbijają. Przedtem były one potulne, teraz swemu panu bez cygara zbliżyć się nie dadzą, tną jak brzytwy, ale też noszą miód. 

Przypominam dawanie znaków nad oczkami tych pni, z których młode matki mają do przegry wylatywać. 

Nie zaniedbujcie zmieniać matek często. Gdy licha, choćby i 1 rok miała, usunąć. Najlichsze matki i takie potomstwo wydające, są matki z tak zwanych ratunkowych mateczników. Matki te, wyhodowane często nie z jajeczka, ale 2, 4 lub nawet 5-dniowej gąsieniczki, jako że były mało posilnym pokarmem żywione i krótko pielęgnowane, wyrosły małe, niedorodne, że często nie wiele różnią się od zwykłej robotnicy; z jej potomstwa nie wiele dobrego można się spodziewać - i cierpieć ją w pniu póty, póki innej dobrej matki nie mamy.

Nie żałujże trudu. Można w niedzielę to zrobić wczas rano, gdy w zwykły dzień czasu brak. Trud ten na drugi rok stokrotnie się opłaci. Proszę się tylko przypatrzyć, jak chodzą pszczoły od dobrej matki, jak druty elektryczne warczą, a od chorowitej, jak owe ciężkie, zdrętwiałe muchy! Zalety i wady są dziedziczne - udzielają się potomstwu. Tak jest u ludzi i u zwierząt, a pszczoła przecież jest zwierzęciem. 

Nie trzymajcie matek dłużej, jak dwa lata. Dlatego koniecznie trzeba prowadzić zapiski, inaczej przy innych zajęciach zapomni się i nieraz zła matka w pniu jest i jest, a miodu jak nie było, tak i niema. 

W sierpniu gniazda ochładzać, ale tylko do połowy tego miesiąca, bo w drugiej połowie niech matki czerwią, aby wytworzyła się siła młoda, zdrowa, do przetrzymania zimowli zdolna. Zacznie się zatem podkarmianie spekulacyjne. Nalej do pustej ramki wody z rozcieńczonym miodem lub cukrem, wstaw wieczorem, a skutek będzie. Można podawać w korytkach. Zacznie się także przegląd pni, czy jest dostateczna ilość miodu na zimę. Gdy niema, dawaj cukier już teraz w sierpniu, albo zwróć miód! (12 do 15 kg,). Przeglądać pnie z młodemi matkami, czy jest czerw, jajka zbito składane. Gdy niema, dodać świeżego czerwiu, aby pień nie poszedł w zimę bez matki. 



Liczba wyświetleń artykułu: 802

Komentarze z forum pszczelarskiego

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!


  Ostatnio na forum:



  Współpracują z portalem:

Celina Habryka

Celina Habryka

Autorka tekstów

Doktorantka w Katedrze Analizy i Oceny Jakości Żywności na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Zajmuje się badaniem właściwości fizykochemicznych miodów.

Podział miodów pitnych

Rodzaje miodu ze względu na pochodzenie

Marta Stachowiak

Marta Stachowiak

Autorka przepisów kulinarnych i bloga My Sweet Morning

Blogerka kulinarna (celebrate-your-morning.blogspot.com), na co dzień praktykująca słodkie śniadania. Prawdziwa koneserka miodów. Miłośniczka zdrowego i smacznego trybu życia. Swoją artystyczną duszę ujawnia nie tylko na talerzu ale również w rysunku i decoupage'u.

Racuchy z bananami i miodem

Gofry drożdżowe z jogurtem greckim i miodem o smaku truskawkowo-waniliowym

Naleśniki w karmelizowanym sosie pomarańczowym z miodem

Magdalena Mendziak

Magdalena Mendziak

Autorka tekstów

Studentka Wydziału Pedagogiki, Socjologii i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego. Właścicielka małej pasieki w okolicach Zgorzelca. Zawsze uśmiechnięta miłośniczka zwierząt oraz natury. W wolnych chwilach poświęca się wolontariatowi.

Pierniki miodowe na choinkę