Portal Pszczelarski

Błędy pszczelarzy podczas przeglądów wiosennych

przegląd wiosenny gospodarka pasieczna

Ten wpis nie ma na celu wyśmiewanie pszczelarzy. Są różne "szkoły" prowadzenia pasieki i moje doświadczenie nie musi być lepsze od innych pszczelarzy i pozbawione błędów. Więc jaki cel ma ten wpis? Pokażę różne sposoby podejścia pszczelarzy do prowadzenia pszczół wraz z moim komentarzem. Oczywiście wszelkie uwagi krytyczne jak i odmienne od moich opinie są mile widziane.

Czy ja mam pecha a może takie filmy: "Jak nie należy przeglądać pszczół na wiosnę" - dominują w internecie?

Przejrzałem na YT kilkadziesiąt filmów o tegorocznych przeglądach wiosennych - tragedia - te same powielane błędy i tak naprawdę pokaz, jak w żadnym wypadku nie robić przeglądów. Tylko na trzech filmach pszczelarze chronili pszczoły przed wyziębieniem podczas przeglądu.

Przypominam

  1. Przypominam: bardzo dużo wysiłku wkładają pszczoły aby utrzymać przy czerwiu 34,5 st C. Granicą bezpieczną dla pszczół jest temperatura plus 10 st Celsjusza, a nie zero stopni. Oczywiście ta graniczna wartość może ulegać zmianom, bo w złą pogodę to nawet plus 14 st C nie zawsze jest bezpieczne dla lotów, a z drugiej strony - słoneczny, bezwietrzny dzień i pszczoły bezpiecznie wylecą z ula i powrócą przy plus 4-8 st C – dotyczy to oblotów. Dla przeglądów to nawet temperatura plus 20 st C jest nadal wyziębianiem gniazda, a więc czas i zakres przeglądów powinien być ograniczony do minimum. Przypominam: temperatura czerwiu to 34,5 st C, czyli jeśli przegląd jest robiony przy np. plus 14 st C, to pszczoły muszą po takim przeglądzie podgrzać gniazdo o 20 st C! Każda zbyt długa interwencja pszczelarza w ul narusza - i to na kilka dni – funkcjonowanie ula.
  2. Na filmach widać brak umiejętności oceny, ile naprawdę jest pokarmu w ulach, ani na ile pszczołom tego pokarmu starczy, ani czy jest prawidłowo ułożony. Przypominam: gdy kłąb jest zawiązany, to zużycie miesięczne pokarmu jest na poziomie około 1,5 kg, lecz gdy rusza czerwienie, to zużycie skacze do około 9-12 kg na miesiąc. Tylko jeden z pszczelarzy umiał wykorzystywać tzw. ważenie ula, czyli lekkie podnoszenie raz z prawej strony i raz z lewej, co daje informacje o równomierności rozłożenia pokarmu i ilości zapasu.
  3. Nagminnym jest niepotrzebne wyziębianie uli w celu poszukiwania matki, gdy widać po czerwiu czy matka jest i jak sobie radzi. Dla pełnej oceny tego, co jest na ramce, wystarcza około 15 sekund – tylko dwóch pszczelarzy zdawało sobie z tego sprawę i dzięki temu nie wyziębiali ramek.
  4. Dość często ramki były wyjmowane z uli i przeglądane poza światłem ula, czyli gdyby matka spadła, to by pszczelarz poniósł stratę.

Błędy pszczelarzy

A teraz szczegóły po kolei:

Błąd 1 - Praca w rękawicach

Na 20 pszczelarzy tylko trzech pracowało przy pszczołach bez rękawic. Czy ma to znaczenie? Może pozostali są uczuleni? Wśród pszczelarzy zdarzają się uczuleni na jad, ale takie przypadki to jeden na stu, a nie 18 na 20-tu pszczelarzy. 

A co mnie przeszkadza jak oni pracują w rękawiczkach? Zwykle używają grubych rękawiczek, a więc nie mają ci pszczelarze wyczucia i gniotą niepotrzebnie pszczoły. Pszczoły odwdzięczają im się użądleniami i taka rękawiczka pachnie „błędami pszczelarza” z poprzednich przeglądów niepotrzebnie wzbudzając agresję.

Błąd 2 - Grzebanie po wszystkich ramkach

Nagminne widać na filmach grzebanie po wszystkich ramkach, a wystarczy obejrzeć trzy - Skrajną, Skrajną i Środkową czyli metoda 3xS. Tylko czasami w tej metodzie 3xS rozszerza się przegląd, gdy któraś z tych trzech ramek wykazuje nietypowe cechy np. brak pokarmu, wątpliwości co do czerwiu itp.

Błąd 3 - Grzebanie gdy widać czerw

Po co dalej grzebać, jeśli widać, że jest czerw - po co wychładzać?

Błąd 4 - Niewykorzystywanie zaleceń Jerzego Tombachera

Szkoda, że pszczelarze nie korzystają z zaleceń Jerzego Tombachera, czyli: "jeśli podczas wiosennego przeglądu mamy wątpliwość, czy skrajna ramka jest obsiadana, to ją wycofujemy". Owszem, niektórzy wycofywali te ramki, ale tylko jeden wycofaną ramkę z pokarmem położył na powałce, aby zasilić pszczoły. Puste ramki trzeba przestawić za zatwór, ale z pokarmem trzeba dać pszczołom, a najlepszym sposobem jest właśnie podanie jej na płask na powałce. 

Błąd 5 – Brak zatworów, brak ocieplenia z boku gniazda

To jakaś epidemia - zaledwie w połowie przypadków pszczelarze stosowali zatwory. Gdy zwróciłem jednemu z nich uwagę, to powiedział, że u niego ramka z węza pełni rolę zatworu! A to oznacza, że nie wie o tym, jak kiepską izolacją jest nie tylko ramka z węzą, ale także ramka z jasną woszczyną. Nie bez powodu - nawet stosując zatwory - starzy pszczelarze na zimę jako skrajne ramki wkładają ramki ciemne, stare, wielokrotnie zaczerwiane, bo one mają bardzo dobrą izolację termiczną. Chyba tylko trzech miało i zatwory, i ocieplenie z boku gniazda. Czyli normą jest błędne działanie i stąd straty na wiosnę.

Błąd 6 - Szukanie matki, trzymając ramki poza przestrzenią ula

Matka przy wstrząsach pierwsza spadnie na ziemię, a pszczelarz tego nie zauważy. Wszelkie manipulacje z wyjętymi ramkami wykonuje się tylko nad ulem.

Błąd 7 - Brak przykrycia ramek podczas przeglądu

Pełen przedmuch ula - podczas przeglądu natychmiast robi się komin - ciepłe powietrze unosi się przez szczeliny między ramkami do góry, wychładzając ul, a co najgorsze także czerw. Jeśli przegląd wykonywany jest przy plus 10 st C, a przy czerwiu musi być 34.5 st C, to ile czasu i energii potrzebują pszczoły, aby przywróciły te 34 st C? 

A jak się czerw podziębi? A to wylegną się pszczoły, które mają problemy z pamięcią. Z ula wylecą, ale nie wrócą, a pszczelarz nawet nie będzie o tym zjawisku wiedział. Spadek temperatury czerwiu z 34,5 st C na 33 powoduje problemy z pamięcią u pszczół, które wylegną się z tak przechłodzonego czerwiu. Tego nawet nikt nie zauważy, bo pszczoły będą wyglądały normalnie i będą pracowały w ulu, ale gdy przyjdzie ich czas pracy w polu, po prostu wylecą i nie wrócą.

Błąd 8 - Otwieranie jednoczesne kilku uli, co skutecznie chłodzi niepotrzebnie kilka uli

Przegląd nie powinien trwać więcej jak trzy minuty, a można zrobić w minutę. Wczesną wiosną nie zasila się czerwiem słabych rodzin. Dlaczego? A to już pozostawiam poszukiwanie odpowiedzi samemu.

Błąd 9 - Brak termometrów w ulach

Na żadnym z filmów na YT nie widziałem termometrów w ulach, a przecież to doskonałe narzędzie, aby bez zaglądania ocenić czerwienie lub jego brak. Termometr kosztuje około 2 Euro, a ile czasu nam zaoszczędza? Możemy ocenić stan rodziny i w nocy, i w czas niepogody.

Gdy zwracałem uwagę pszczelarzom odpowiadali różnie:

  1. "Po co termometr, jak ja wyczuwam ręką, czy jest ciepło" - Tak, wyczujesz ciepło, a będziesz mógł stwierdzić czy w gnieździe jest 20 stopni czyli jest zawiązany kłąb, czy też 34,5 st C, czyli jest pełne czerwienie? Wyczujesz, czy jest 34,5 st C, czyli prawidłowo, czy też tylko 33 st C, czyli pszczoły są niedogrzane?
  2. "Przez setki lat pszczoły sobie radziły i pszczelarze bez termometrów, to i dziś nie ma potrzeby ich stosować." - Czy aby na pewno nic się nie zmieniło zarówno w świecie samych pszczół, jak i ich otoczenia przez ostatnie 40-50 lat? Czy jak tylko pojawiły się termometry nie próbowali wykorzystywać je pszczelarze do poznania termiki uli i rodzin pszczelich? Oczywiście, że próbowali tyle, że włożenie do ula i wyjęcie go z ula dla dokonania odczytu zaburzało termikę rodziny pszczelej-– niemniej były one wykorzystywane i to na wiele sposobów.

    Termometry elektroniczne z sondami są rewelacyjnym narzędziem wspomagającym pracę pszczelarzy, mądrych pszczelarzy:
    • umożliwiają ocenę stanu rodziny w każdą pogodę bez zaglądania do gniazda,
    • wskazują, które ule wymagają natychmiastowej interwencji, a które nie,
    • wraz z "ważeniem" ręką uli i akustycznym podsłuchem [patrz artykuł w Pszczelarstwie z 1984 roku] umożliwiają bez zaglądania do uli o każdej porze dnia i nocy i w każdą pogodę ocenę stanu rodzin pszczelich.

Błąd 10 - Trzymanie pszczół w ulach jednościennych

To dłuższy wykład, dlaczego sprawdzają się w Kanadzie, a u nas nie! Ale może warto chociaż w skrócie. Zacznę od praktycznego doświadczenia:

  1. pasieka, cztery rzędy uli jednościennych – co roku, w zimę padały rodziny skrajne w rzędach. One były najbardziej narażone na wychładzanie przez zimowe wiatry. W Kanadzie ule jednościenne są na zimę dodatkowo zabezpieczane przed utratą ciepła, a i sam śnieg, duży śnieg, czasami do dwóch metrów, chroni przed wyziębianiem przez wiatry!
  2. ule jednościenne podgrzewane, zużywały dwa razy więcej energii elektrycznej niż ule ocieplane.

U nas podczas zimy zdarza się, że 60-80 razy temperatura przechodzi przez zero stopni Celsjusza, gdy w Kanadzie tych przejść jest zaledwie kilka. Jakie to ma znaczenie? Otóż od chwili zawiązania kłębu termika ula i spożycie pokarmu zmienia się diametralnie - zwykle wystarcza im około 1,5 kg pokarmu na miesiąc. Ponieważ układ temperatur w Kanadzie w zimę jest inny niż u nas, tylko wyjątkowo zdarza się tam, aby pszczoły zaczęły czerwić zbyt wcześnie, gdy u nas jest to nagminne zjawisko. Gdy matki zaczynają czerwić, to zużycie pokarmu wzrasta z 1,5 kg na miesiąc do 9-12 kg.

Ale to nie koniec problemów bo:

  • gdy matki zaczynają czerwić, to pszczoły potrzebują około 3 litrów wody na tydzień, a to jest 60 tysięcy lotów
  • a gdy trafi się czas z temperaturami poniżej pszczelego ZERA, to pszczoła lotna masowo ginie wylatując po wodę!

Błąd 11 - Pozostawianie pasków w ulach na zimę

Efekt - padły matki w odkładach.

Błąd 12 - Zabudowa ciepła

A jak pszczoły w warunkach, gdy mogą wybierać układają plastry względem wylotka? W zabudowie ciepłej występują problemy z wentylacją!

Błąd 13 - Pominięcie oceny ilości pokarmu

Skupianie się  podczas przeglądów na poszukiwaniu matki i czerwiu, pozostawiając ocenę ilości pokarmu, a w większości przypadków tych ocenianych filmów pszczoły mają pokarmu na może tydzień, może wyjątkowo na dwa tygodnie, nawet jak pobrały ciasto, to i tak im zabraknie do pierwszych pożytków. Przypominam: kilo ciasta starczy im na 3-4 dni czasu, gdy matka czerwi.

Błąd 14 - Historia z powałkami

Historia z powałkami to cały poemat - folia jako powałka, czyli nic gorszego już wymyślić nie można było. 

Jak to, dziwią się pszczelarze – jest szczelna i na niej skrapla się woda, tak potrzebna pszczołom. Te stwierdzenia są prawdziwe, ale:

  • woda skroplona ma takie same właściwości jak woda destylowana! To dobrze – nie to bardzo źle – w przypadku ludzi picie wody destylowanej może prowadzić do krwotoków. Ale pszczoły to nie ludzie i mikroelementy pszczoły mogą sobie uzupełniać z miodu lub pierzgi. To częściowo jest prawdą, ale jeśli zapotrzebowanie rodziny pszczelej jest na poziomie 3 litrów na tydzień, to jaki procent tego zapotrzebowania wypełni woda skroplona na folii? 10%, a co zresztą?
  • woda skroplona na folii przejmuje zapach folii i teraz pytanie: gdzie będą szukały pszczoły wody na zewnątrz dla uzupełnienia zapotrzebowania? A będą szukały wody na folii...

Błąd 15 – Wyłączenie komentarzy pod filmem

Według mnie to jest niedopuszczalne – jak już pokazujesz to w tej grze są dwie strony - Ty i ci co oglądają.

Błąd 16 - „Ważenie ula ręką”

Doskonałe narzędzie, które i opisywałem i pokazywałem na filmach, które umożliwia ocenę stanu zapasów pokarmu w ulach i jego rozłożenie. Tylko jeden z pszczelarzy stosował tę metodę ale… zamiast przed przeglądem, to dopiero po przeglądzie. 

Co to za metoda i co ona daje? Cytat z mojej książki "Nowoczesna gospodarka pasieczna": "- prosty, łatwy do nauczenia sposób sprawdzania orientacyjnej wagi uli i równomierności ułożenia pokarmu jest przydatny przez cały rok – także zimą. Jak to się robi jest pokazane na kilku moich filmach. Już po „ważeniu” kilku uli łatwo się samemu nauczyć określać orientacyjnie i porównawczo wagę ula i rozłożenie pokarmu. [patrz np. film na YouTube SJS210412 czas 3:10 i 9:10]...

Pomocna jest umiejętność określania ilości pokarmu i jego rozłożenia na podstawie „ważenia” czyli lekkiego podnoszenia na kilka milimetrów ula z jednej, a następnie z drugiej strony. Nawet osoba która pierwszy raz korzysta z tej metody, bez problemu ustali, czy któraś strona ula jest zdecydowanie cięższa niż druga, ale dla orientacyjnego określenia wagi zapasów w ulu już potrzebna jest pewna wprawa.

Lecz nawet bez wprawy jeśli sprawdzamy kolejne, podobnej konstrukcji ule, bez problemu da się wyłapać te, które odbiegają wagą od pozostałych. Wyłapanie tego, który waży najmniej oraz tego, który waży zdecydowanie więcej niż inne, ułatwi szybką interwencję np. przez zabranie ciężkiemu ulowi skrajnej ramki z pokarmem i podanie jej na skraj tego co najmniej waży. Zawsze to podratuje ul chociaż na kilkadziesiąt dni. Taki zabieg – jeśli wykonamy szybko – można robić nawet przy ujemnych temperaturach."

Błąd 17 – Walka z warrozą

A dokładnie to "dymić czy nie dymić – oto jest pytanie". Bardzo dużo szkody poczyniła wszechobecna opinia: "Nie wolno odymiać jak jest czerw" – jest to groźna bzdura. Po pierwsze - mało kto izoluje matki, a po drugie nagminnie się zdarza, że matki czerwią cały rok – także w zimę!

A jakie jest moje zdanie? Warroza to nie tylko "zjadanie ciała pszczoły", to także towarzysząca jej nosema. która robi więcej szkody niż sama warroza. Każde działanie zmniejszające liczbę osobników warrozy w ulach ma sens w ramach podanych informacji na ulotkach do leków. Tu ważna uwagą – w instrukcji Apiwarolu podana jest dolna granica powietrza przy jakiej można jeszcze odymiać i jest to temperatura plus 10 st C. Tymczasem najważniejsza jest temperatura w ulu i musi ona być wg mnie powyżej plus 27 st C, bo to oznacza, że kłąb nie jest zawiązany, a więc dym dojdzie w każde miejsce. Ale jak bez termometrów w ulach pszczelarz może określić jaka jest temperatura? Wielu pszczelarzy powie – ja ręką sprawdzam czy jest ciepło! Tak, tyle, że „ciepło” jest pojęciem względnym, a już z całą pewnością ręką nie wyczuje się czy to jest temperatura powyżej 27 st C.

W ulach podgrzewanych można odymiać nawet przy ujemnych temperaturach na zewnątrz – liczy się temperatura w ulu – bo tam rozprowadzamy dym – a nie na zewnątrz.

Czy to już koniec błędów? A skądże – działa tu zasada: „Ilość błędów jest nieograniczona – poprawnych działań jest tylko kilkanaście” więc cd wygląda tak: walka z warrozą, walka z nosemą – tylko śladowe informacje są podawane na tych filmach o wiosennych przeglądach rodzin pszczelich, nie wiadomo kiedy i jakie zabiegi było wykonywane. 

Wspomniałem o błędzie pozostawiania pasków na zimę – w małych ulikach były straty w matkach, a w dużych ulach? Może hodowla warrozy już uodpornionej na leki?

Błąd 17 - Ocena ilości pokarmu

Praktycznie we wszystkich filmach albo ocena była pobieżna i mało miarodajna, albo była szczątkowa. Czasami przeglądający zauważyli brak symetrii w rozłożeniu pokarmu, a czasami swoim działaniem jeszcze zwiększali bałagan w ulach. W żadnym przypadku nie było wyliczania na ile im starczy i kiedy należy spodziewać się pożytków. Tylko w połowie przypadków odsklepiono pokarm.

Błąd 18 – Troska o ocieplenie

Mniej niż w połowie przypadków pszczelarze doceniali rolę docieplenia uli na wiosnę.

Błąd 19 – Stawianie ramek z pszczołami na trawie lub na płasko na twardej powierzchni bez odstępnika

Stawianie ramek z pszczołami na trawie lub na płasko na twardej powierzchni bez odstępnika – pszczoły pod spodem są gniecione.

Błąd 20 – Zbyt długi przegląd, niepotrzebne przeglądanie wszystkich lub większości ramek

Są tylko dwa przypadki gdy trzeba przejrzeć wszystkie ramki lub większość - szukanie matki np. do jej wymiany i sprawdzanie pod względem choroby np. zgnilec. Sensownie przeprowadzony przegląd całego ula to czas około jednej minuty na ul. 

A jak to jest na filmach? A sami sprawdźcie.

Zaskoczyły mnie - negatywnie zaskoczyły - dwa działania pszczelarza pokazane na tym filmie.

  1. otwierał i zostawiał otwarte od strony powałki więcej niż dwa ule i tak zostawiał na co najmniej kilka minut. Uważam to za groźne - może sprowokować do rozpoczęcia rabunku w pasiece, wychładzane było też gniazdo, a przecież pszczoły przy czerwiu starają się nie bez powodu utrzymać temperaturę około 34-36 st. C.
  2. wyjmowane ramki stawiał przed wylotem ula, a nie z boku czy nawet lekko z tyłu ula. To kolejna prowokacja do rabunku. Jeśli rabunku przy takiej kombinacji aż dwóch błędów nie było, to chyba jedynie zasługa bardzo spokojnych pszczół. 

Dlaczego swoich uwag nie napisałem pod filmem? Bo komentarze zostały wyłączone.

Tu:

też kolega wyłączył możliwość zamieszczania komentarzy, a uwagę mam jedną - każdy przegląd zaczyna się od poddymienia wylotka - pszczoły strażniczki dają natychmiast sygnał dla całego ula i mniej dymu trzeba używać i pszczoły są spokojniejsze przy przeglądzie wtedy.

Stefan Jerzy Siudalski

Stefan Jerzy Siudalski

Mistrz pszczelarski, 55 lat praktyki

Zobacz wszystkie artykuły tego autora



Liczba wyświetleń artykułu: 3603

Komentarze z forum pszczelarskiego

SJS 2025-03-29 22:22:45

Właśnie na forum pszczelarskim Ambrozja dostałem ostrzeżenie - powód?
Pisałem tam o pozytywnych skutkach podgrzewania.

blondynekkrk 2025-04-15 21:24:26

Tak jest najłatwiej uciszyć kogoś, kto ma coś do powiedzenia więcej, niż powtarzane frazesy... Mnie Pana wywiad na tym portalu bardzo zainteresował i chętnie poczytałbym więcej na temat tego, co ma Pan do powiedzenia. Od takich właśnie osób, młode pokolenie pszczelarzy powinno czerpać wiedzę. Na "starych" już za późno - mają przyzwyczajenia i swoje podejście, którego już nie zmienią, chociażby nie mieli racji i im to udowodniono :)

SJS 2025-04-18 16:01:41

Więcej na temat pszczół jest na stronie:
http://pszczoly.siudalski.pl
jest tam też spis moich publikacji od 1984 roku
oraz link do zakupu książki o podgrzewaniu uli
Książka jest w PDFie i zawiera ponad 90 linków do moich filmów o pszczołach - jet to pierwsza tego typu publikacja w Polsce a prawdopodobnie i na świecie



  Współpracują z portalem:

Luiza Dawidowicz

Luiza Dawidowicz

Autorka publikacji

Doktorantka na Wydziale Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Absolwentka kierunków: ochrona środowiska na UAM w Poznaniu oraz ogrodnictwo na UP w Poznaniu. Interesuje się projektowaniem ogrodów, urządzaniem i pielęgnacją zieleni, a także rewitalizacją zdegradowanych obszarów. W swoim działaniu łączy wiedzę zdobytą na obu kierunkach studiów z zamiłowaniem artystycznym oraz florystycznym. Uwielbia rośliny, zwierzęta, pracę w ogrodzie, podróże bliskie i dalekie. Działa w Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Ogrodnictwa w Poznaniu, w którym pełni funkcję wiceprezesa Sekcji Florystycznej.

Murarka ogrodowa (Osmia rufa L.). Cz. 2.

Murarka ogrodowa (Osmia rufa L.). Cz. 1.

Murarka ogrodowa (Osmia rufa L.). Cz. 3.

Celina Habryka

Celina Habryka

Autorka tekstów

Doktorantka w Katedrze Analizy i Oceny Jakości Żywności na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Zajmuje się badaniem właściwości fizykochemicznych miodów.

Rodzaje miodu ze względu na pochodzenie

Podział miodów pitnych

Ewelina Rękawek

Ewelina Rękawek

Autorka przepisów kulinarnych i bloga pysznewege.com

Copywriter z zawodu, górołaz i kucharka z zamiłowania, wegetarianka z przekonania.

Korzenna sałatka z tofu i miodem na jabłkach

Szarlotka z karmelizowanymi migdałami

Tofu smażone w ziołach z miodem

Paulina Jamrozik

Paulina Jamrozik

Autorka tekstów oraz właścicielka Medis-online.pl

Założycielka Gabinetu Dietetycznego MEDIS. Na co dzień pomaga trwale zmienić nawyki żywieniowe swoim pacjentom. Pokazuje jak pozbyć się zbędnej tkanki tłuszczowej, poprawić samopoczucie, samoocenę, a przede wszystkim zdrowie.

Domowy sposób na wzmocnienie odporności