Z roku na rok rośnie skala kradzieży pni pszczelich i aktów wandalizmu 2021
Portal money.pl podsumował skalę zjawiska kradzieży pszczół. Z roku na roku do takich zdarzeń dochodzi coraz częściej.
Jak podaje money.pl, tylko w powiecie żagańskim w 2021 roku doszło do kradzieży ponad 100 uli z pszczołami. Straty szacuje się na co najmniej 50 tysięcy złotych. Podobne zdarzenia mają miejsce w całej Polsce. Poszkodowani właściciele pasiek obiecują nagrody za wskazanie sprawców, ale rzadko to przynosi skutki.
W trakcie jednej kradzieży ginie zwykle kilkadziesiąt rodzin pszczelich, których cena może wynosić nawet 500 złotych za rodzinę. Jak mówi w rozmowie z money.pl Przemysław Gierchatowski ze Stowarzyszenia Pszczelarzy Polanka, sprawcami tych przestępstw są najczęściej inni pszczelarze. Sprzedaż rodzin pszczelich jest wprawdzie opłacalna, ale skradzione pszczoły najczęściej powiększają hodowlę złodzieja. Najprościej jest ukraść ule wystawione w lesie lub na polu. Dlatego by ograniczyć ryzyko kradzieży powinno się je zostawiać na czyjeś posesji.
Kradzieże to niejedyny problem pszczelarzy. Pszczoły giną również od źle prowadzonych oprysków na polach. Dochodzi coraz częściej też do aktów wandalizmów, takich jak: zalewanie uli ropą czy zatykanie otworów wlotowych pianką montażową.
Liczba wyświetleń artykułu: 1094
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!