30% podkarpackich pszczół nie przetrwało zimy 2020
Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie Tadeusz Dylon w rozmowie z Polską Agencją Prasową oświadczył, że podczas zimy 2019/2020 roku na Podkarpaciu wyginęło średnio 30 procent pszczelich rodzin, a pszczoły, które opuszczają ule są bardzo osłabione i podatne na warrozę.
Przyczyną tego stanu jest łagodna zima. Wiele pszczół z powodu wysokich temperatur nie poddało się hibernacji, przez co ich organizm jest osłabiony. Dlatego też słabe owady łatwiej łapią warrozę, pasożytniczą chorobę powodującą spustoszenie w pasiekach. Prezes Rzeszowskiego Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy dodaje także, że pomimo że astronomiczna zima jeszcze trwa, to niektóre pszczoły już zebrały nektar z kwiatów, m.in. leszczyny.
Tadeusz Dylon zauważył również, że odbudowa strat spowodowanych przez warrozę może potrwać cały sezon, a przez to już wiadomo, że zbiory miodu w roku 2020 będą mniejsze niż w poprzednich latach. Może to być spory problem dla regionu. W województwie podkarpackim działa ponad 4 tysiące pszczelarzy, którzy hodują około 110 tysięcy rodzin pszczelich. Na jeden kilometr kwadratowy przypada tu sześć rodzin pszczelich, czyli o dwie więcej niż wynosi średnia krajowa. Połowa z tutejszych hodowców pszczół wytwarza miód ze spadzi iglastej.
Czytaj również:
Liczba wyświetleń artykułu: 2889
Komentarze z forum pszczelarskiego
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszy i weź udział w dyskusji!