Jak chronić ramki z woszczyzną przed motylicą?

Motylica woskowa zalęga się w ulu, składa jaja na starych plastrach i odżywia się woskiem. Jest więc to z punktu widzenia pszczelarza szkodnik, z którym trzeba walczyć wszelkimi możliwymi metodami.

Jeśli pszczelarz zauważy na plastrach ślady bytowania motylicy, powinien podjąć wszelkie środki ostrożności i zapobiegać jej rozprzestrzeniania. Po pierwsze, plastry z woskiem należy magazynować w temperaturze nie wyższej niż 10 stopni Celsjusza – optymalna temperatura to koło 6 stopni. Plastry trzeba wieszać w przewiewnym miejscu, aby nie były narażone na wilgoć. Dobrym sposobem jest zabezpieczenie ramek za pomocą oprysku z płynnej siarki albo poprzez spalanie siarki w szczelnym pomieszczeniu, w którym znajdują się plastry. Musimy jednak pamiętać, że siarka szkodzi dorosłym postaciom szkodnika, nie ma natomiast negatywnego wpływu na jaja. Takie opryski i spalanie trzeba więc powtarzać regularnie co trzy tygodnie.

Skuteczne działanie zapobiegające zalęganiu się motylicy woskowej to trzymanie plastrów w szczelnie zamkniętej szafce, w której dodatkowo wstawiamy pojemnik z 60-procentowym roztworem kwasu octowego. Wewnątrz powinna znajdować się pływająca chusteczka, której zadaniem jest pełnienie roli knota. Przechowywanie plastrów w szczelnie zamkniętych pojemnikach ma jednak racje bytu wyłącznie wtedy, gdy motylica nie zdążyła złożyć na nich jaj. Można tez wspomóc szafki za pomocą odpowiednich roślin, odstraszających motylicę – mogą to być orzechy kaskowe oraz liście paproci lub piołunu. Oczywiście, podobnie jak w przypadku innych pasożytów i szkodników, także w tym przypadku prewencja jest lepsza niż późniejsze tępienie. Konieczne jest więc robienie regularnych przeglądów plastrów i usuwanie pojedynczych larw za każdym razem, jak tylko się pojawią.

Opracowano na podstawie:
Werner Gekeler, Pszczoły. Poradnik hodowcy, Wydawnictwo RM, Warszawa 2014, s. 160