Portal Pszczelarski

Historia państwa Wiąckiewiczów - pszczelarzy z Ustki

pszczelarstwo pomorskie Irena Wiąckiewicz Zbigniew Wiąckiewicz małżeństwo pszczelarzy pszczelarz z Ustki

Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie to miejsce, w którym poznało się późniejsze małżeństwo pszczelarzy - Irena i Zbigniew Wiąckiewiczowie. Pani Irena, ówczesna mieszkanka Możdżanowa (województwo pomorskie, powiat słupski) i Pan Zbigniew, mieszkaniec jednej ze wsi spod Malborka, razem studiowali zootechnikę, mieszkali w sąsiadujących do siebie pokojach w akademiku oraz... wspólnie podglądali pszczoły w uczelnianej pasiece.

Wspólne zainteresowania zauważył nawet ich promotor, który zaproponował, aby skupili się na badaniu żywienia pszczół i wspólnie napisali pracę magisterską. Obrona pracy magisterskiej zakończyła się oceną bardzo dobrą i... zasiedlonym ulem sprezentowanym przez sąsiadkę mamy pani Ireny. Dalej rozwój pasieki i wspólnej pasji potoczył się bardzo szybko.

W tym samym roku, w którym pani Irena i pan Zbigniew obronili tytuł magistra, zostali małżeństwem. Pieniądze, które otrzymali od gości weselnych, zainwestowali w 19 uli. Pracę przy pszczołach początkowo łączyli z pracą w pegeerach. Później zdecydowali się na pracę w szkolnictwie. Moment, w którym pan Zbigniew dostał angaż do pracy w Szkole Podchorążych Rezerwy w Elblągu najlepiej pamięta pani Irena, ponieważ to właśnie ona została pozostawiona sama sobie z pierwszym w życiu miodobraniem. Wspomina, że choć było ciężko, to dała sobie znakomicie radę.

2 lata później, wymarzone wspólne mieszkanie w Pęplinie, 36-arowy ogródek, przenoszenie pasieki i pierwszy syn. Trzy lata później Mateusz doczekał się braciszka - Michała. Wkrótce jednak okazało się, że najmłodsza pociecha państwa Wiąckiewiczów jest uczulona na jad pszczeli. Wspominają, że po pierwszym użądleniu nieco spuchł, ale drugie było groźniejsze, ponieważ zaczął się dusić. Zdarzenie to poskutkowało oddaleniem pasieki od domu. To jednak uchroniło ich syna tylko na pewien czas, ponieważ gdy ten miał 5 lat pszczoła użądliła go na podwórku sąsiadów. Na szczęście w porę zareagował starszy brat podając w porę odpowiedni lek.

Państwo Wiąckiewiczowie nie zrezygnowali z pszczół. Godzili pracę w placówkach oświatowych z pracami w pasiece, choć nie ukrywali, że najtrudniej było w czerwcu. Terminy końca roku szkolnego i miodobrania nachodziły na siebie, co skutkowało odczuwalnym przemęczeniem, ale i ogromną radością. Ich profesjonalizm doceniali przełożeni, dlatego oboje awansowani w szkołach, w których uczyli.

Po 30 latach pracy w zawodach przeszli na wcześniejszą emeryturę, ale wciąż wykonywali swoje zadania w innych placówkach. Teraz swój czas poświęcają pszczelarstwu i synom. Młodszy z nich jest w trakcie odczulania. Chce zostać pszczelarzem. Choć rodzice nie są do końca pewni, czy to właściwa decyzja (biorąc pod uwagę nawet niebezpieczeństwo utraty życia), wspierają jego i innych pszczelarzy w hodowli pszczół.

Opracowano na podstawie:

Głos Słupska, Małżeństwa z Ustki pszczoły nie zaskakują, ale towarzyszą im od lata, s. 11, Data wydania: 10.02.2017 r., Data odczytu: 11.02.2017 r.

Marcin Balana

Marcin Balana

Redaktor serwisu PortalPszczelarski.pl

Doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu. Punktualny, towarzyski, zawsze z milionem nowych pomysłów, które stale przybliża użytkownikom portalu PortalPszczelarski.pl

Zobacz wszystkie artykuły tego autora



Liczba wyświetleń artykułu: 2385

Komentarze z forum pszczelarskiego

blondynekkrk 2017-02-22 08:51:38

Ciekawe, czy są jeszcze w Polsce inne rodziny pszczelarzy o podobnej historii... Ja ze swojej strony życzę państwu Wiąckiewiczom wszystkiego najlepszego, a ich synowi dużo zapału i ostrożności w pracy w pasiece ;)



  Współpracują z portalem:

Centrum Apiterapii ApiBałt

Centrum Apiterapii ApiBałt

Bałtów 8, 27-423 Bałtów (na terenie Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego) Telefon: +48 530-747-744 E-mail: biuro@apibalt.pl

Mini SPA w Bałtowie